Francuz był sprowadzany na Camp Nou z myślą, że przez wiele lat będzie stanowił istotną część drużyny. Rzeczywistość okazała się być jednak brutalna dla obu stron - piłkarz doznał poważnej kontuzji kolana, a kolejne komplikacje praktycznie pozbawiły go możliwości gry. Z drugiej strony klub popadł w kryzys i za wszelką cenę chce się pozbyć kontraktu defensora, ten jednak ani myśli z niego rezygnować.
Trener Xavi nie widzi miejsca dla 28-latka w swoim zespole i nawet gdy ten jest zdolny do gry, nadal traktuje go jako swoją ostatnią opcję przy wyborze składu. To zdaje się jednak nie przeszkadzać samemu piłkarzowi, który upiera się, że gdy tylko otrzyma szansę, jest gotów do gry i z tego względu uznaje, że zasługuje na pełną wypłatę. A ta coraz bardziej ciąży na klubowym budżecie.
„Sport” informuje, że zawodnika nie sposób przekonać do transferu, dlatego „Barça” musi szukać innych rozwiązań. W najbliższych dniach działacze chcą spotkać się z agentem piłkarza, by omówić sytuację w kontekście najbliższego okna transferowego.
Katalończycy powoli godzą się z faktem, iż o sprzedaż będzie trudno, dlatego też chcą przedyskutować rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron. Piłkarz miałby otrzymać gwarancję, że otrzyma należne mu pieniądze z tytułu umowy ważnej do końca czerwca 2023 roku. Klubowi chodzi przede wszystkim o to, by skreślić gracza z listy płac.
Czy Umtiti pójdzie na taką ugodę, tego na razie nie wiadomo. Jego stanowisko do tej pory było klarowne - brak gry mu nie przeszkadza i chce on wypełnić swoje zobowiązanie wobec klubu, zdając sobie sprawę, że to może być jego ostatni tak lukratywny kontrakt w karierze. Pytanie, czy przy gwarancja wypłaty całej kwoty (od razu lub rozłożonej na mniejsze raty) okaże się wystarczająco przekonująca, by gracz zdecydował się na przedwczesne rozstanie.