Zarząd „Nerazzurrich” czuł się spełniony po tym, jak minionego lata udało się dotrzymać słowa i nie sprzedać stopera za kwotę niższą, niż sam sobie ustalił. Pojawia się jednak kłopot, bowiem Słowak wypełnia ostatni rok kontraktu. Na razie wszystko zmierza ku temu, że ekipa z Giuseppe Meazza jeszcze zimą może stracić kluczowego zawodnika.
Aktualnie sam zawodnik nie chce deklarować swojej przyszłości. Rozbrzmiewają pogłoski, że mediolańczycy nie są w stanie spełnić finansowych żądań znajdującego się w kulminacyjnym punkcie kariery obrońcy. PSG z kolei może to zapewnić.
Mistrzowie Francji deklarują gotowość do przygotowania umowy o wartości 7,7 miliona euro rocznie. Inter wypręża swoje muskuły co najwyżej na 6,5 miliona.
Dlatego też siódmy klub Serie A aktualnej kampanii dmucha na zimne i przygląda się sylwetkom piłkarzy z innych miejsc na świecie. Jednym z kandydatów do ewentualnego wypełnienia luki po 27-latku jest Çağlar Söyüncü.
Przedstawiony zawodnik to przede wszystkim 49-krotny reprezentant Turcji, rok młodszy od Škriniara. U defensora Leicester City sytuacja ma się identycznie, jak z Milanem - współpraca z obecnym pracodawcą kończy się latem 2023 roku.
Na tego zawodnika ręce zaciera też Atlético Madryt, które jest o krok przed wszystkimi po pierwszych rozmowach w sprawie potencjalnych przenosin. Ojczyźniane zespoły, Galatasaray i Fenerbahçe, także dają o sobie znać.
Przez cztery lata występów na King Power Stadium Söyüncü dołożył trzy trafienia i dwie asysty w ponad 120 występach. W bieżącym sezonie Brendan Rodgers nie traktuje już go jednak jako piłkarza pierwszego wyboru.
W międzyczasie „La Gazzetta dello Sport” zapowiedziała, że Inter ma na oku również Trevoha Chalobaha.