Ekipa z województwa dolnośląskiego nie utrzymała uzyskanej przewagi na Suzuki Arenie i w końcowym fragmencie spotkania straciła szansę na udane rozpoczęcie rozgrywek.
Rozczarowania takim obrotem spraw nie ukrywał opiekun wrocławian, o czym powiedział na pomeczowej konferencji prasowej.
- Czujemy niedosyt. Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę. Byliśmy stroną dominującą. Stworzyliśmy kilka sytuacji, ale brakowało nam wykończenia. Odbieraliśmy piłkę na połowie przeciwnika i nie pozwalaliśmy Koronie na zbyt wiele - zaczął trener Jacek Magiera.
- Przerwa jest czasem dla trenerów, aby podtrzymać koncentrację w zespole i wprowadzić pewne zmiany. Dzięki temu zaczęliśmy dobrze drugą połowę od zdobycia bramki. Potem Korona przejęła inicjatywę. Mieliśmy sporo okazji, by temu zapobiec i uspokoić grę, ale mieliśmy dużo strat, czym napędziliśmy rywala - dodał.
- Nie wiem, w jaki sposób padł gol dla Korony. Dlatego jesteśmy jeszcze bardziej źli na wynik spotkania. Wiemy na przyszłość, że musimy takie spotkania wybronić. Mamy jednak punkt i przed nami kolejny tydzień i parę dni pracy, by przygotować się na derby z Lubinem - zakończył.