João Félix notuje przeciętny sezon. Główny zarzut to brak stabilizacji formy i masa średnich występów. Bronią go nieco liczby, gdyż zanotował w tych rozgrywkach dziewięć trafień i sześć asyst. I tak liczono na więcej.
24-letni zawodnik liczy jednak, że zostanie w FC Barcelonie na dłużej. Jego relacja z Atlético Madryt jest praktycznie martwa i nie wyobraża on sobie dalszej współpracy. Stołeczni kibice już dawno postawili na nim krzyżyk.
Kością niezgody między klubami pozostaje formuła ewentualnego transferu. „Rojiblancos” biorą pod uwagę tylko rozstanie definitywne, gdy „Duma Katalonii” myśli o przedłużeniu wypożyczenia z opcją wykupu.
- Zobaczymy, co trzeba będzie zrobić, aby zostać w Barçy, wiele rzeczy może się zmienić, to nie zależy tylko ode mnie - tłumaczył w rozmowie na kanale Jijantes FC reprezentant Portugalii.
W dalszej części rozmowy Félix przyznał otwarcie, że o przeprowadzce do stolicy Katalonii rozmawia ze swoim rodakiem, Bernardo Silvą.
- Niech sprowadzą Bernardo Silvę, niech go sprowadzą! Jest bardzo dobry, a jako osoba jeszcze lepszy. Pyta mnie o Barcelonę, ma tu rodzinę. Pyta mnie, jak się tutaj sprawy mają. Powiedziałem mu, że wszystko jest w porządku, aby przyszedł. Gdybym był Deco przez jeden dzień, podpisałbym z nim bez wahania - stwierdził adept akademii FC Porto i Benfiki.
Wedle ostatnich doniesień Bernardo Silva poważnie rozważa letni transfer, kierując swój wzrok właśnie na FC Barcelonę. Klub musi jednak ocenić, czy jest w stanie sprowadzić gracza tej klasy.
***
Bernardo Silva z wielkim transferem już tego lata?! Czeka na kluczową decyzję