W kwietniu ubiegłego roku wyszło na jaw, że legenda FC Barcelony przyczyniła się do tego, że Superpuchar kraju został sprzedany Arabii Saudyjskiej. 35-latek poprzez swoją firmę Kosmos, przekazał Królewskiej Federacji Piłki Nożnej (RFEF) ofertę bliskowschodniego kraju.
Na wskutek podpisanej umowy puchar odbywa się na terenie państwa z zachodniej Azji.
Piqué z tytułu transakcji otrzymał za pośrednicze działania cztery miliony euro. Oczywiście, działania te nie spotkały się z ciepłym odbiorem. Zawodnikowi i prezesowi federacji, Luisowi Rubialesowi, zarzucano pogwałcenie prawa. Zarzuty nasiliły się po wycieku nagrań rozmów wspomnianej dwójki.
Jednak po uchwaleniu nowej ustawy o sporcie taka sytuacja nie będzie mogła się powtórzyć w przyszłości i stanie się nielegalna. Co oczywiste, nie wpłynie ona na sytuacje, które miały miejsce przed wprowadzeniem tej zmiany, a więc aktualne interesy piłkarza „Dumy Katalonii” nie zostaną naruszone.
We wtorek Kongresowa Komisja Sportu zmieniła artykuł 47 ustawy o prawie sportowym, aby włączyć do niej tę klauzulę, która zaskarbiła sobie nazwę „klauzuli anty-Piqué”. Nowy akt wpłynie na funkcjonowanie wszystkich dziedzin sportowych w kraju.
Już niedługo z pełną mocą prawa aktywny zawodnik nie będzie mógł nawiązywać stosunków handlowych z organizatorami turnieju, w którym dany piłkarz może uczestniczyć.
Gerard Piqué boryka się obecnie z poważnymi problemami w karierze. Xavi odstawił go na boczny tor, gdy ten wyraźnie zawodził. Kibice tłumnie wyrażają niechęć do adepta La Masii, co wynika z dużych zarobków i słabej gry, kosztującej drużynę punkty.