Lech Poznań na razie nie dokonał jeszcze ani jednego wzmocnienia. Wpływ na to miał fakt, że na wakacjach przebywał trener John van den Brom.
Holender lada dzień wraca jednak do stolicy Wielkopolski, a co za tym idzie, można spodziewać się w jego przypadku ofensywy transferowej. Pierwszym celem jest załatanie luki po odejściu Michała Skórasia.
Reprezentant Polski zasilił Club Brugge, a kwota transakcji wyniosła osiem milionów euro. Jej część będzie przeznaczona na następcę.
Do tej pory w tym kontekście wymieniany był między innymi Kajetan Szmyt, ale prawdopodobnie to nie on stanowi priorytet transferowy. Według informacji Tomasza Włodarczyka pod lupę trzeciej siły Ekstraklasy trafił Elayis Tavşan.
W przypadku skrzydłowego mamy do czynienia ze sporym talentem. To przecież reprezentant Holandii do lat 21, który dysponuje już określonym doświadczeniem na szczeblu Eredivisie.
Jego atuty to drybling czy nieprzeciętne umiejętności techniczne, czyli walory, którymi przy Bułgarskiej nie pogardzą.
Możemy mieć w tym przypadku transakcję podobną do tej Afonso Sousy. Portugalczyk również trafił do Ekstraklasy, jako gracz z dużym potencjałem i chęcią promocji. Możliwe, że jego śladami pójdzie też Tavşan.
Na razie nie wiadomo, ile miałby kosztować ten ruch. 22-latek ma ważny kontrakt z NEC Nijmegen do 30 czerwca 2024 roku, co dla Lecha wydaje się wodą na młyn.
Skrzydłowy, który w przeszłości był związany z akademią Sparty Rotterdam, rozegrał w tym sezonie 35 meczów, a jego dorobek to cztery gole i pięć asyst.