Legia Warszawa raczej nie szykuje się na gorącą końcówkę lata. Na ten moment nie wiadomo nic o ewentualnych transferach. Wicemistrzowie Polski myślą o kilku zawodnikach, ale to raczej nie temat na to lato.
Prawdopodobnie wiele nie wydarzy się również w kwestii odejść. Puszcza Niepołomice myśli o wypożyczeniu Gabriela Kobylaka po tym, jak perturbowany został Kewin Komar. To jeszcze nic pewnego, gdyż beniaminek dopiero rozważa dostępne opcje.
Klub z Łazienkowskiej od dłuższego czasu stara się uwolnić od kontraktów Lindsaya Rose'a i Ihora Charatina.
Niedawno doszło do kolejnych rozmów w kwestii rozwiązania ich umów za porozumieniem stron. Na tym etapie wspomniana dwójka mogłaby liczyć na stosowną odprawę.
Samuel Szczygielski z portalu Meczyki.pl twierdzi, że zarówno Rose, jak i Charatin nie kwapią się do odejścia. Żyje im się w Warszawie świetnie, a i na zarobki nie mają co narzekać. W dodatku na ich stołach nie pojawiły się żadne sensowne oferty.
Zapowiada się zatem na to, że zostaną przy Łazienkowskiej. Istnieje mała szansa, że zmienią zdanie.
Dziwić może w tej sytuacji postawa Charatina, który nie tak dawno w rozmowie z ojczystymi mediami zapewniał, że postara się odejść za wszelką cenę.
Lindsay Rose, choć spodziewano się po jego transferze więcej, na pewno przydał się Legii bardziej od Ukraińca. W poprzednim sezonie pojawiał się na murawie 20-krotnie, gdy Charatin nie dobił nawet do dziesięciu spotkań.