Luis Enrique: Karne to nie loteria

fot. Zheng Huansong / Xinhua / PressFocus
Piotr Różalski
Źródło: AS

We wtorek Hiszpanie sensacyjnie pożegnali się z mundialem po porażce z Marokiem. O awansie zdecydował konkurs rzutów karnych. Zdaniem selekcjonera przegranej drużyny, Luisa Enrique, triumf rywala w „jedenastkach” to nie żaden los szczęścia.

Reprezentacja z Półwyspu Iberyjskiego długo się męczyła z niżej notowanymi „Lwami Atlasu”. Po 90, jak 120 minutach spotkania żadna z ekip nie była w stanie zdobyć bramki. W efekcie kibice zespołów czekali na rozstrzygnięcie wywołujących największe emocje rzutach karnych.

Nie trzeba było dokańczać czwartej serii, a już poznaliśmy zwycięzcę. Dzięki lepiej wykonywanym stałym fragmentom z „wapna” w ćwierćfinale zameldowało się Maroko. Hiszpania nie pokonała bramkarza rywali ani razu, podczas gdy zespół z Afryki umieszczał futbolówkę w sieci po skutecznych próbach Abdelhamida Sabiriego, Hakima Ziyecha i Achrafa Hakimiego.

Co ciekawe, Luis Enrique zdradził dziennikarzom po rozczarowującym niepowodzeniu, że na długo przed mundialem zalecił wszystkim kadrowiczom przećwiczenie wykonywania rzutów karnych w swoich klubach. Każdy miał podchodzić do nich... po tysiąckroć.

– Ponad rok temu na jednym ze zgrupowań przypomniałem naszym zawodnikom o wykonaniu pracy domowej: „musicie w swoich klubach wykonać co najmniej tysiąc rzutów karnych”. Nie można ich trenować, kiedy przychodzi czas na grę dla reprezentacji. Przestrzegałem, że jeśli się z tego nie wywiążą, w przyszłości to może nie wystarczyć – wyznał trener.

– Nie uważam, że karne to loteria. To moment maksymalizacji napięcia, pokazanie, że ma się nerwy ze stali i udowodnienie, że wykonuje się je w przekonujący sposób, jeśli przerabiałeś je tysiąc razy. Nie można wytrenować kontroli nad presją, ale można jej skutecznie przeciwdziałać

– Tutaj nie należy bazować na szczęściu. Ten współczynnik proporcjonalnie zanika, gdyż bramkarz ma kluczowy wpływ. Mamy bardzo dobrego bramkarza, cała trójka radzi sobie w takich sytuacjach. Za każdym razem, gdy kończymy trening, widuję wielu piłkarzy ćwiczących karne – podsumował.

Unai Simón potrafił wybronić tylko jedną „jedenastkę” autorstwa Badra Benouna. Nie pomogli mu koledzy z pola - Pablo Sarabia, Carlos Soler i Sergio Busquets za każdym razem się mylili.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery „Zostań z nami”. Kibice Górnika Zabrze z apelem do piłkarza [WIDEO] „Wrak piłkarza”. Dziennikarz zszokowany formą fizyczną gwiazdy Lecha Poznań Luka Modrić przekazał Realowi Madryt stanowisko w sprawie swojej przyszłości Górnik Zabrze - Puszcza Niepołomice: Mecz Ekstraklasy przerwany [AKTUALIZACJA] Gonçalo Feio dostanie hitowe wzmocnienie z MLS?! Legia Warszawa rozpoczęła negocjacje Mateusz Kochalski zabrał głos w sprawie przyszłości Dwóch piłkarzy odchodzi z Borussii Dortmund [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy