Manchester United zajmuje obecnie w tabeli Premier League czwarte miejsce, a przewaga nad piątym Tottenhamem to trzy punkty. Trzeba mieć jednak na uwadze, że podopieczni Erika ten Haga mają dwa spotkania zaległa w stosunku do stołecznej drużyny.
Żeby sezon był udany, drużyna Erika ten Haga musi zameldować się w Lidze Mistrzów.
Jeżeli cel zostanie zrealizowany, można spodziewać się, że na Old Trafford ruszą z ofensywą transferową. Potrzeb jest kilka, a niektóre z nich pozostają niezmienne od kilku miesięcy.
Przecież jeszcze w zimie zdano sobie sprawę, że paląca potrzeba to nowy środkowy napastnik.
W styczniu udało się pozyskać Wouta Weghorsta, ale Holender to raczej rozwiązanie tymczasowe, które miało wyłącznie dać zespołowi alternatywę. Dopiero w lipcu Erik ten Hag dostanie środki, by sprowadzić kogoś konkretniejszego.
A tu na pierwszy plan wysuwa się Harry Kane - informuje Matteo Moretto.
Anglik na razie ma ważny kontrakt z Tottenhamem i teoretycznie „Koguty” nie są szczególnie skore, by go puszczać. Fakty są jednak takie, że dla Manchesteru United to właśnie on jest najlepszym rozwiązaniem.
Zainteresowanie atakującym przejawia jeszcze Bayern Monachium, ale 29-latek jest raczej chętny, by wiązać swoją przyszłość z Premier League.
W tym sezonie Harry Kane rozegrał łącznie 42 spotkania, a w nich strzelił 25 bramek oraz zanotował cztery asysty.
Umowa wiąże go z obecnym pracodawcą do 30 czerwca 2024 roku.