Środek pomocy „Czerwonych Diabłów” nie prezentuje się okazale. Sympatycy 20-krotnego mistrza Anglii od dłuższego czasu narzekają, iż zarząd nie poczynił odpowiednich kroków, aby newralgiczną pozycję wzmocnić.
Na ten moment w kadrze Erika ten Haga znajduje się czterech nominalnych środkowych - Fred, Scott McTominay, Donny van de Beek i James Garner. Pierwsza dwójka zbiera ogromną krytykę za ostatnie popisy boiskowe, a wychowanek Ajaksu od samego początku przygody na Old Trafford rozczarowuje.
W tej sytuacji kibice liczyli, iż perspektywiczny Garner otrzyma wkrótce więcej szans i wprowadzi trochę świeżej krwi do skostniałej formacji. Jak się okazuje, działacze ekipy ze Stretford End widzą sprawę inaczej.
21-latek właśnie otrzymał „zielone światło” na definitywne odejście. Uznano, że do rozstania dojdzie, jeśli nadejdzie oferta w wysokości około 14 milionów funtów.
Decyzję klubu z Manchesteru można uznać za dość zaskakującą. Do niedawna wydawało się, iż ten wiąże z adeptem swojej akademii spore nadzieje, uwzględniając co najwyżej wypożyczenie. Podobnie myślał sam piłkarz, który dwa tygodnie temu wyraził swą chęć do tymczasowego transferu.
James Garner z „Czerwonymi Diabłami” związany jest od dziecka. Przez lata piął się sukcesywnie przez wszelkie kategorie wiekowe drużyny, kotwicząc wreszcie w seniorskiej kadrze. Swoją przygodę na Old Trafford przerwał krótkim epizodem w Watfordzie i bardzo udanym pobytem w Nottingham Forest.
To właśnie w „The Forest” spędził dwie ostatnie kampanie, podczas których prezentował się naprawdę korzystnie, notując łącznie 68 spotkań, osiem goli i dziesięć asyst.
Manchester United na ten moment jest poważnie zaangażowany w sprawę Frenkie'ego de Jonga. Holenderski pomocnik stał się priorytetem Erika ten Haga, liczącego, że upragniony angaż zostanie dopięty nawet w tym tygodniu.