Urodzony w Madrycie zawodnik był związany z „Królewskimi” od młodzieńczych lat i liczył, że uda mu się spełnić marzenie o grze dla pierwszej drużyny. Z racji, że nie miał zbyt wiele miejsca w składzie, pomóc w tym miała mu sprzedaż do Juventusu z opcją wykupu przez Real. Morata znacznie rozwinął się w Turynie i „Los Blancos” zdecydowali się go wykupić, ale Morata po raz kolejny musiał pogodzić się głównie z rolą rezerwowego.
Zaledwie rok po powrocie na Santiago Bernabeu napastnik został sprzedany do Chelsea. Teraz 25-latek przyznaje, że już wcześniej miał wątpliwości co do swojego powrotu i gdyby mógł wtedy decydować o sobie, z pewnością pozostałby w Juventusie.
- Wróciłem do Realu Madryt, ponieważ w kontrakcie zapisane były pewne porozumienia, które trzeba było respektować - tłumaczy w wywiadzie dla „La Gazzetta dello Sport”.
- Moje rozczarowanie było olbrzymie, w zasadzie wróciłem do punktu wyjścia. Traktowali mnie jak dzieciaka, którym byłem dwa lata wcześniej, zanim trafiłem do Juventusu.
Morata mógł tego lata powrócić do Milanu, który zabiegał o niego przez długi czas, ale ostatecznie wybrał Anglię. Media informowały wtedy, że napastnik nie chciał grać dla „Rossonerich”, ponieważ był wciąż bardzo związany z mistrzami Włoch i jego kibicami. W dalszej części wywiadu opowiadał, jaki wpływ mieli na niego „Bianconeri”.
- Znakami rozpoznawczymi Juventusu są zwycięska mentalność oraz wspaniały profesjonalizm. Moje dwa sezony w „Juve” były wspaniałe. Trafiłem tak jako chłopiec, a odszedłem jako prawdziwy piłkarz. Dla Hiszpanów Włochy są najlepszym krajem, w jakim można żyć. Tam jest wszystko: piękno, historia, sztuka, kuchnia, moda. Gdyby to ode mnie zależało, nigdy nie opuściłbym Włoch i Juventusu.