Zespół „Srok” przystępował do wyjazdowego pojedynku z „Szablami” w charakterze faworyta do zgarnięcia kompletu punktów. Nikt jednak nie przypuszczał, że aż w tak wielkim stylu zdominują beniaminka.
W pierwszej połowie postawa Sheffield United nie była jeszcze tragiczna, ale piłkarze Paula Heckingbottoma schodzili na przerwę i tak z bagażem trzech trafień.
W drugiej odsłonie nie mieli już zbyt wiele do powiedzenia, co pokazuje fakt, że dali sobie wpakować aż pięciokrotnie futbolówkę do siatki, co ostatecznie zamknęło wynik starcia na 8:0 dla Newcastle United.
Dla podopiecznych Eddie'ego Howe'a osiągnięcie takiego rezultatu oznacza wyrównanie rekordu w Premier League z 19 września 1999 roku, kiedy to na własnym terenie rozbili Sheffield... Wednesday. Wówczas koncertowy występ przeciwko tej ekipie zaliczył legendarny Alan Shearer - autor pięciu trafień.
Teraz ciężar zdobywania bramek został rozłożony na większą liczbę zawodników, ponieważ na listę strzelców wpisało się ośmiu różnych graczy - Sean Longstaff, Dan Burn, Sven Botman, Callum Wilson, Anthony Gordon, Miguel Almirón, Bruno Guimarães i Alexander Isak.
Dla „Szabli” jest to naturalnie najwyższa porażka w historii ich występów w Premier League, co nie napawa optymizmem w kontekście dalszej walki o utrzymanie, ponieważ po dotychczas rozegranych meczach plasują się na ostatnim miejscu w tabeli z wywalczonym punktem oraz fatalnym bilansem bramkowym.
Z kolei Newcastle United awansowało po tej wygranej na ósmą pozycję i zaczyna powoli odrabiać straty do czołówki po niezbyt udanym początku ligowych zmagań.
Wypada także zaznaczyć, że dla „Srok” jest to drugie najwyższe zwycięstwo bez podziału na klasę i rodzaj rozgrywek. Wyżej pokonali tylko Newport County w... 1946 roku - 13:0.