Październik dla ludzi żyjących na co dzień w środkowo-zachodniej części Ameryki Południowej zakończył się wlaniem w ich serca szczypty optymizmu. Właśnie na nowego opiekuna drużyny narodowej wyznaczono posiadającego spore doświadczenie w dotychczasowej 54-latka.
Kontrakt między Brazylijczykiem a Boliwijskim Związkiem Piłki Nożnej (FBF) zakłada współpracę do końca roku 2025 z możliwością jej przedłużenia o udział na mundialu w Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Kanadzie, jeśli oczywiście uda się wywalczyć awans.
Zago na stanowisku zastąpił Urugwajczyka Gustavo Costasa, który po czterech meczach od startu eliminacji do Mistrzostw Świata 2026 nie zdobył z zespołem ani jednego punktu.
Piłkarze z kraju popularnie określanego „Tybetem Ameryki Południowej” dotychczas ponieśli porażki z Brazylią, Argentyną, Ekwadorem i Paragwajem, zdobywając tylko dwie bramki, a tracąc aż jedenaście.
Zmiana ma jednak przynieść lepsze efekty i poprawę jakości gry, której benefitem będzie przełożenie na wynik. Reprezentant „Canarinhos” z lat 1991-2001 zadebiutuje na ławce spotkaniem u siebie przeciwko Peru podczas listopadowego zgrupowania.
Życiorys emerytowanego środkowego obrońcy wypełnia się pobytami w wielu klubach Ameryki Południowej. W szczególności odznaczył się tytułem mistrza Boliwii z Bolívar La Paz w 2022 roku.
Ostatnio prowadził on brazylijską Coritibę, w której szło mu jednak fatalnie. Został zwolniony już po dziesięciu kolejkach bez ani jednego kompletu „oczek”.
Poza tym od 2009 roku pracował w kilkunastu innych firmach, między innymi w ojczyźnie, ale i w Japonii (Kashima Antlers).
Zebrał też cenne umiejętności jako trener techniczny w sztabie Mircei Lucescu w Szachtarze Donieck (2013-2015).