Ghański skrzydłowy zdecydowanie, choćby w najmniejszym stopniu nie spełnił pokładanych w nim przed laty nadziei. Atsu już w 2009 roku opuścił swą ojczyznę po tym, jak został wypatrzony przez skautów FC Porto.
„Smoki” dwa lata później posłały swoją perełkę na wypożyczenie do Rió Ave FC, gdzie ten zanotował świetny sezon okraszony 27 występami, sześcioma golami i czterema asystami. Jak się okazało, udana kampania napędziła karierę skrzydłowego, po którego zgłosiła się wkrótce Chelsea.
Finalnie z „The Blues” związany był przez cztery lata, aczkolwiek nie zaznał nigdy okazji do debiutu w niebieskim trykocie, spędzając swój kontrakt na wypożyczeniach w Evertonie, Bournemouth, Máladze czy Newcastle.
W ekipie „Srok” 30-latek odnalazł stabilizację, zasilając potem ich kadrę w ramach definitywnego transferu. Po czterech średnich latach na St James’ Park Atsu opuścił Europę, decydując się na przeprowadzkę do Arabii Saudyjskiej, a konkretniej do Al Raed.
Dla drużyny z Burajdu nie zapisał się raczej złotymi zgłoskami, notując w jej barwach zaledwie epizodyczną przygodę, okraszoną ośmioma spotkaniami i asystą.
Następny przystanek 60-krotnego reprezentanta Ghany stanowi 12. siła poprzedniej edycji tureckiej Süper Lig – Hatayspor. Piłkarz z Ada Foah parafował z nią roczną umowę z możliwością przedłużenia współpracy o kolejne dwanaście miesięcy.