36-latek od kilku miesięcy grał w Miami FC, ale zdecydował się na zakończenie amerykańskiej przygody. Dziś podpisał kontrakt z Monterosi FC, grającym we włoskiej Serie D.
Brazylijczyk zrezygnował ze znacznie większych pieniędzy, by móc grać w jednej drużynie z... 15-letnim synem. To on namówi go na zmianę otoczenia.
- Szczerze mówiąc, nie znałem tej drużyny. Przyszedłem, bo mój syn bardzo entuzjastycznie wypowiadał się o klubie.
- Pewnego dnia zapytał mnie: Tato dlaczego nie dołączysz do mnie, byśmy zagrali razem? Odpowiedziałem: dlaczego nie?
Ofensywny pomocnik to niespełniony talent brazylijskiej piłki. Najlepsze lata kariery spędził w Szachtarze, w latach 2004-2007. Później grał w Realu Saragossa, Lazio czy w Genoi.