Reprezentacja Kamerunu w swoim drugim meczu na mundialu w Katarze grała w poniedziałek z Serbią. Zespół z Afryki mierzył się z europejskim rywalem bez swojego podstawowego bramkarza André Onany, który miał poróżnić się z selekcjonerem Rigobertem Songiem w sprawie stylu gry. Szkoleniowiec sugerował jego zmianę u golkipera, a podopieczny nie chciał się na to zgodzić.
Pierwsze informacje sugerowały, że Onana zdecydował się na opuszczenie Kataru i już na pewno nie zagra w Mistrzostwach Świata. Nieco później Helena Condis podała, iż został on w hotelu, w którym przebywa reprezentacja i możliwe jest załagodzenie sytuacji.
Najnowszy komunikat opublikowany przez kameruńską federację raczej na to nie wskazuje.
„Kameruński Związek Piłki Nożnej niniejszym informuje opinię publiczną, że w wyniku decyzji Rigoberta Songa, głównego trenera reprezentacji, zawodnik André Onana został tymczasowo zawieszony z powodów dyscyplinarnych.
Kameruński Związek Piłki Nożnej ponownie wyraża pełne wsparcie dla selekcjonera i całego jego sztabu w realizacji polityki federacji mającej na celu zachowanie dyscypliny, solidarności, komplementarności i spójności w drużynie narodowej.
Federacja dodatkowo potwierdza swoje zaangażowanie w tworzenie spokojnej atmosfery dla zespołu i zapewnienie mu odpowiednich obiektów do osiągania dobrych wyników” - czytamy.
Wszystko wskazuje na to, że 26-latek w Katarze już nie zagra.
Dostępu do bramki Kamerunu w poniedziałek bronił Devis Epassy. Podopieczni Songa zremisowali z Serbią i po dwóch meczach mistrzostw mają na koncie punkt.