Posiadacz siedmiu Złotych Piłek coraz poważniej myśli o zawieszeniu obuwia piłkarskiego na kołku. Świadczą o tym jego ostatnie wypowiedzi dotyczące udziału w nachodzącym czempionacie.
35-latek przyznał, że turniej w Katarze będzie ostatnim mundialem z jego udziałem.
– Czy to mój ostatni mundial? Tak, pewnie tak – stwierdził w rozmowie ze Star+.
– Czuję się dobrze fizycznie, mogłem w tym roku dobrze przepracować okres przygotowawczy, czego nie zrobiłem w zeszłym roku z powodu tego, jak to wszystko się potoczyło, zacząłem treningi późno, grałem bez rytmu w rozpoczętym sezonie. Potem pojechałem na mecze reprezentacji, kiedy wróciłem miałem kontuzję – uzupełnił.
Atakujący Paris Saint-Germain, który brał udział w Mistrzostwach Świata w 2006, 2010, 2014 oraz 2018 roku, opowiedział również o towarzyszącej presji.
– Liczę już dni do Mistrzostw Świata. Prawda jest taka, że owszem, jest trochę niepokoju związanego z tym, że chcemy, żeby to się już zaczęło, ale i nerwów. Mówimy, no cóż, dotarliśmy tam, co się teraz stanie? To mój ostatni turniej, jak sobie poradzimy? I tak, z jednej strony nie możemy się go doczekać, a z drugiej pojawia się niepokój związany z tym, że chcemy, żeby poszło nam dobrze – oznajmił.
W ocenie autora 90 goli w 164 występach dla „Albicelestes” są więksi faworyci do końcowego triumfu.
– Nie wiem, czy jesteśmy wielkim faworytem, ale Argentyna jest zawsze faworytem ze względu na swoją historię, tym bardziej teraz, kiedy jesteśmy tutaj, ale nie jesteśmy wielkim faworytem. Myślę, że są inne zespoły, które są przed nami – stwierdził.
Argentyna trafiła do jednej grupy z Polską, Meksykiem i Arabią Saudyjską.
Podczas ostatniego mundialu zespół Messiego dotarł do 1/8 finału. Wówczas puchar wygrała Francja.