Reprezentant Izraela uszkodził łąkotkę podczas jednej z sesji treningowych. Szacuje się, że jego rekonwalescencja może potrwać nawet do końca tego roku.
Na rzetelne zweryfikowanie tej informacji zapewne trzeba poczekać do piątku. Wówczas odbędzie się konferencja prasowa z udziałem trenera Ange Postecoglou przed ligowym meczem z Luton Town. Wtedy Australijczyk ma potwierdzić medialne doniesienia.
Tym samym 24-latek musi pogodzić się z absencją w przynajmniej kilkunastu meczach z udziałem klubu i drużyny narodowej.
W bieżącej kampanii zdążył rozegrać osiem spotkań, notując wyłącznie dwie asysty dla „The Spurs”. W miniony weekend wszedł z ławki na niespełna 30 minut w miejsce Heung-min Sona w zwycięskim starciu z Liverpoolem (2:1).
Kadra Tottenhamu kruszeje z tygodnia na tydzień. Wcześniej „posypał się” Ivan Perišić. Chorwat, którego szkoleniowiec stawiał na skrzydle, zerwał więzadła i prawdopodobnie w tym sezonie już nie postawi nogi na murawie.
Problemy w ofensywnej formacji nie ustępują. Wciąż do pełni sprawności dochodzi Brennan Johnson. Anglik pozyskany z Nottingham Forest za 55 milionów euro stara się jak najszybciej przezwyciężyć problem z udem. Do akcji może powrócić dopiero po przerwie na reprezentacje.
Dodatkowo Postecoglou musi chuchać i dmuchać na główne ogniwa w ataku: Sona i Jamesa Maddisona. Pierwszy rzekomo nie ma w pełni wyleczonej pachwiny, zaś drugi już zdążył ponarzekać na stłuczoną kostkę.
Na dobrą sprawę żadnych przeciwwskazań do gry z pierwszych wyborów nie wykazują jedynie Richarlison i Dejan Kulusevski.
Ekipa z północnego Londynu plasuje się na drugim miejscu w Premier League z punktem straty do Manchesteru City.
***
Szachtar Donieck domaga się od Tottenhamu rekompensaty za transfer