W 1990 roku Justin Fashanu jako pierwszy brytyjski piłkarz Premier League-homoseksualista dokonał publicznego coming outu. Osiem lat później, po oskarżeniu o napaść na tle seksualnym (bezpodstawnym), Anglik się załamał i popełnił samobójstwo. Od tamtego momentu zaczęto w większym stopniu zwracać uwagę na odmienności seksualne w sporcie.
Dziś, 22 lata od tamtych dramatycznych wydarzeń, do redakcji „The Mirror” trafił list otwarty, który najpierw powędrował do rąk siostrzenicy Fashanu - Amal, która przed rokiem założyła fundację. Jej głównym celem jest zwalczanie homofobii i rasizmu w piłce nożnej oraz podtrzymanie na duchu wszystkich zgłaszających.
„Jako dziecko chciałem tylko być piłkarzem. Nie zamierzałem dobrze radzić sobie w szkole. Zamiast odrabiania lekcji każdą wolną minutę spędzałem na grze w piłkę. W końcu się opłaciło. Ale nawet teraz muszę się gryźć w język. kiedy skończę mecz i co tydzień gram przed dziesiątkami tysięcy ludzi.
Jest jednak coś, co odróżnia mnie od większości innych graczy w Premier League. Jestem gejem. Nawet zapisanie tego w tym liście jest dla mnie dużym krokiem. Ale tylko członkowie mojej rodziny i wybrana grupa przyjaciół są świadomi mojej seksualności. Nie jestem gotowy podzielić się tym z moimi klubowymi kolegami lub menedżerem. To trudne. Spędzam z nimi większość życia, a kiedy wychodzimy na boisko, jesteśmy zespołem.
(…) Chociaż moje serce podpowiada mi, że muszę to zrobić, moja głowa zawsze mówi to samo: „Po co wszystko ryzykować?”. Mam szczęście, że zarobiłem bardzo dużo pieniędzy. Mam ładny samochód, szafę pełną markowych ubrań i mogę sobie pozwolić na zakup wszystkiego, co chcę dla mojej rodziny i przyjaciół.
(…) Prawda jest taka, że po prostu nie sądzę, iż piłka nożna jest jeszcze gotowa na ujawnienie się przez zawodnika. Piłka nożna musiałaby dokonać radykalnych zmian, abym czuł się na sile wykonać ten krok.
(…) Osoby organizujące rozgrywki muszą edukować kibiców, zawodników, menedżerów, agentów, właścicieli klubów - w zasadzie wszystkich zaangażowanych w grę. Gdybym miał zrobić ten krok, chciałbym wiedzieć, że będę wspierany na każdym etapie mojej podróży. W tej chwili nie wydaje mi się, żeby tak było.
Chciałbym nie żyć w taki sposób. Ale w rzeczywistości jest jeszcze wiele uprzedzeń w piłce nożnej. Mnóstwo razy słyszałem bezinteresowne homofobiczne śpiewy i okrzyki kibiców” – czytamy w liście.
FA oraz PFA zaoferowały już swoje pełne wsparcie w przypadku ujawnienia przez któregokolwiek gracza Premier League, że jest homoseksualistą.
Znany przypadek coming outu to chociażby Thomas Hitzlsperger, który o wszystkim poinformował opinie publiczną już po zakończeniu kariery zawodniczej. Wcześniej grał w reprezentacji Niemiec czy Stuttgarcie.