Przedstawiciele „Królewskich” zaczęli poważnie rozglądać się za wzmocnieniem prawej flanki defensywy w obliczu prezentowania coraz niższej formy przez Daniego Carvajala.
Klub zdążył nawet wytypować kilku kandydatów, o których mógłby zabiegać nadchodzącego lub kolejnego lata. Wśród nich znalazł się Reece James z Chelsea.
Był on postrzegany jako jeden z głównych potencjalnych celów transferowych Realu Madryt. Dziennikarze „AS-a” przekonują, że uległo to już zmianie i to do tego stopnia, że w zespole odpuszczono sobie temat sprowadzenia reprezentanta Anglii.
Powodem takiego stanu rzeczy są ostatnie kontuzje trapiące 23-letniego piłkarza w bieżących rozgrywkach.
Jego kłopoty zaczęły się od spotkania z Milanem w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Wówczas doznał urazu kolana, które kwalifikowało się do przeprowadzenia zabiegu.
Wychowanek „The Blues” nie zgodził się na trafienie na stół operacyjny, ponieważ zachowawcze leczenie dawało mu nadzieję na wzięcie udziału w mundialu. Ostatecznie przegrał walkę z czasem i poświęcił dodatkowy czas na rehabilitację, by wznowić rywalizację w okresie świątecznym.
Prawy obrońca powrócił do gry na pojedynek z Bournemouth i w jego trakcie ponownie nabawił się kontuzji tego samego kolana. Na szczęście nie okazała się ona poważniejsza, ale wpłynęła na obniżenie formy przez gracza i łapanie drobniejszych urazów.
Ten fakt budzi niepokój w szeregach „Królewskich”, którzy wolą postawić na bardziej pewniejszego zdrowotnie piłkarza w obliczu ostatnich doświadczeń związanych z Edenem Hazardem.
James zanotował dwa trafienie i dwie asysty w 24 występach w tym sezonie.