Górnik Zabrze w 2024 roku imponuje swoją formą. „Trójkolorowi” w dziesięciu meczach rozgrywanych na wiosnę zdobyli aż 22 punkty, co sprawiło, że stali się realnymi kandydatami do wywalczenia kwalifikacji do europejskich pucharów - aktualnie zajmują trzecie miejsce w lidze z dorobkiem 48 punktów na koncie.
W piątkowy wieczór zabrzanie okazali się lepsi od mistrza Polski. Zwycięstwo nad Rakowem zapewnił w doliczonym czasie gry Sebastian Musiolik, który na antenie Kanału Sportowego poruszył temat pompowania balonika.
- Media i kibice będą oczekiwać jakiegokolwiek sukcesu, ponieważ w Zabrzu jest na to głód. Niewątpliwie takim sukcesem byłyby europejskie puchary. Teraz nawet już słyszałem głosy, że możemy zostać mistrzem kraju, więc na pewno będzie pompowanie balonika i wtedy już troszkę ciężej będzie się grało, tym bardziej że mamy przed sobą inny gatunek meczów. ŁKS przyjeżdża na nasz stadion i nikt nie spodziewa się, że oni wywiozą stąd punkty, ale przecież wiemy, jak to w Ekstraklasie bywa. Teraz dopiero zacznie się prawdziwa zabawa - powiedział napastnik.
Przed Górnikiem niewątpliwe duża szansa na odniesienie sukcesu, ponieważ do wspaniałej dyspozycji dochodzi jeszcze terminarz, który wygląda dosyć obiecująco - „Trójkolorowych” czekają starcia z ŁKS-em Łódź, Cracovią, Stalą Mielec, Puszczą Niepołomice oraz Pogonią Szczecin.