Zachodzi spore prawdopodobieństwo, że po raz pierwszy od sezonu 2011/2012 „Bawarczycy” zakończą kampanię z pustymi rękami. Odpadli na wczesnym etapie Pucharu Niemiec, w lidze tracą do prowadzącego Bayeru Leverkusen już 10 punktów, a w Lidze Mistrzów po pierwszym meczu znajdują się na straconej pozycji po rozczarowującej porażce z Lazio (0:1) przed trzema tygodniami.
Triumfator Pucharu Europy z 2020 roku musiał uznać wyższość „Biancocelestich” na wyjeździe, nie odnotowując ani jednego celnego strzału.
We wtorkowy wieczór na Allianz Arena miejscowi fani oczekują zobaczyć inny Bayern, pomimo ostatnich potknięć na krajowym podwórku.
– Cierpliwość i niepopadanie we frustrację będą częścią naszej gry, jeśli nie wszystko zacznie układać się po naszej myśli. Mamy 90 minut na odwrócenie sytuacji. Potrzebujemy chłodnych głów, ale także poczucia emocji i jasnego przekazu, że chcemy strzelać gole od pierwszego gwizdka – zadeklarował trener na konferencji prasowej.
– Sytuacja jest bardzo jasna. Abyśmy mogli zaprezentować się z jak najlepszej strony, musimy czuć presję. Jest ona niezbędna, aby osiągnąć nadzwyczajny rezultat. Wiemy, że musimy wygrać spotkanie przeciwko dobrze zorganizowanej drużynie Maurizio Sarriego. Mamy nadzieję, że fani i domowa atmosfera popchną nas do spełnienia celu, jakim jest zwycięstwo różnicą dwóch goli – dodał.
Pierwszy gwizdek już o 21:00.
Wypadnięcie za burtę elitarnego turnieju może oznaczać dla szkoleniowca utratę posady jeszcze na wiosnę.
Głównym faworytem zarządu do zarządzania zespołem od nowego sezonu jest Xabi Alonso, o którego równie mocno ubiega się Liverpool.