Brazylijczyk docelowo miał współtworzyć podstawowy duet stoperów z Davidem Alabą, ale już w pierwszej kolejce zerwał więzadło krzyżowe. To otworzyło Antonio Rüdigerowi drogę do wyjściowego składu.
Niemiec zastępuje swojego klubowego kolegę niezwykle godnie, co przesądziło o braku transferu defensora w końcówce letniego okna.
Fakty są jednak takie, że trzydziestolatek to w tej chwili jedyny zdrowy środkowy obrońca w kadrze Realu Madryt.
Wspomniany Alaba także zerwał więzadło krzyżowe i nie zagra już w tym sezonie. Z kolei Nacho Fernández otrzymał w ostatnim meczu czerwoną kartkę, wobec czego nie będzie do dyspozycji trenera na początku 2024 roku, jeśli chodzi o ligową rywalizację.
„AS” zdążył już obwieścić, że wzmocnienia formacji obronnej jest przesądzone. Preferowana opcja to wypożyczenie, być może z zawartym zapisem o możliwości kupna.
Dlaczego?
Jak podaje to samo źródło, „Los Blancos” przewidują, że po zakończonej rehabilitacji Éder Militão wróci do gry już w marcu, a najpóźniej w kwietniu.
W takim wypadku Carlo Ancelotti otrzyma ogromne wzmocnienie na kluczowym etapie zmagań. Połowa marca przyniesie rewanże 1/8 finału Ligi Mistrzów, a na początku kwietnia odbędą się pierwsze spotkania fazy ćwierćfinałowej najbardziej prestiżowego turnieju klubowego w Europie.
Przed urazem Militão był jednym z liderów szatni. Dla „Carletto” byłaby to zatem wspaniała wiadomość.