Wojciech Szczęsny jest niekwestionowanym numerem jeden w bramce reprezentacji Polski. Golkiper Juventusu z bardzo dobrej strony pokazał się w trakcie Mistrzostw Świata w Katarze, gdzie obronił rzuty karne wykonywane przez Salema Al-Dawsariego oraz Lionela Messiego. W sumie ma na koncie 72 występy w biało-czerwonych barwach.
32-latek już wcześniej dawał do zrozumienia, że mundial w Katarze będzie ostatnim w jego karierze. W rozmowie z „Łączy nas piłka” podtrzymał to.
- Czy jeśli reprezentacja Polski zakwalifikuje się do EURO 2024, to będzie mój ostatni wielki turniej? Zdecydowanie tak. Dzisiaj na pewno nie zmienię decyzji. Nie mam pojęcia, jak będę czuł się za dwa lata. Są takie etapy w życiu, że lepiej skończyć rok za wcześnie niż rok za późno - przyznał bramkarz.
Szczęsny nie obawia się jednak o następców.
- Są młodzi zawodnicy, którzy mają umiejętności, by przejąć bluzę z numerem jeden. Chciałbym też zwieńczyć karierę w reprezentacji sukcesem w Mistrzostwach Europy. Mam wrażenie, że są za mną młodzi bramkarze, którzy będą w stanie godnie reprezentować kraj, jak choćby Kamil Grabara. Uważam, że jest on w stanie na kilka lat zamknąć innym drogę do bramki naszej kadry - powiedział (cała rozmowa TUTAJ).
24-letni Grabara na co dzień broni w Kopenhadze. Jego bilans z tego sezonu to 21 meczów i 10 czystych kont.