Na początku lipca Zdeněk Ondrášek rozstał się z Viktorią Pilzno. Pomimo tego, że poważnie interesowała się nim Wisła Kraków, on postanowił kontynuować karierę w Rumunii.
Zgłosiło się po niego FCSB. Czech podpisał z tym klubem kontrakt do 30 czerwca 2022 roku.
Pierwsze tygodnie w nowym klubie nie są jednak dla niego szczególnie udane. 32-latek wystąpił wprawdzie w 1. kolejce ligi rumuńskiej przeciwko FC Botoșani (0-0), ale zaprezentował się przeciętnie.
Nie spodobało się to egocentrycznemu właścicielowi rumuńskiego, Gigi Becalemu. 63-latek otwarcie skrytykował swojego piłkarza.
- Jestem umiarkowanie zadowolony z tego, jak grała całe drużyna, ale nie podoba mi się postawa niektórych graczy. Oni nie wiedzą jeszcze, czy będą tu nadal grać - przyznał.
- Jeśli chodzi o Ondráška, nie jest tym, czego chcemy. On nie wygląda, jak zawodnik naszego zespołu. Widziałem go przez 45 minut i nie dorasta do poziomu naszej drużyny - dodał.
Rumuńskie media niemalże natychmiast zaczęły spekulować na temat przyszłości 32-latka. Nie można wykluczyć, że wkrótce pożegna się z FCSB. Wszystko będzie zależeć od jego reakcji i dyspozycji w kolejnych meczach.
Ondrášek jest doskonale znany fanom Ekstraklasy. W przeszłości występował we wspomnianej Wiśle Kraków. Pod Wawelem rozegrał łącznie 69 spotkań, a jego dorobek to 21 goli i dziesięć asyst.