W czwartkowym meczu reprezentacji Polski z Wyspami Owczymi (2:0) Michał Probierz nie mógł skorzystać z usług Roberta Lewandowskiego, który doznał kontuzji kostki. W miejsce kapitana i lidera drużyny narodowej nowy selekcjoner na środku ataku postawił od pierwszej minuty na Arkadiusza Milika.
Napastnik Juventusu nie zachwycił i był krytykowany przez sporą część ekspertów i kibiców. Spodziewano się po nim znacznie więcej, zwłaszcza na tle słabego rywala.
Co na jego temat powiedział Probierz przed niedzielnym starciem z Mołdawią?
- Wezmę tu w obronę Arka Milika, bo zapomniało się o tym, że na nim była czerwona kartka i ta kartka nie była za faul bez piłki, tylko wypracowaną sytuacją, którą stworzyliśmy. Miał jeszcze dwie sytuacje, w których mógł się lepiej zachować. Czasami taki napastnik potrzebuje wsparcia. On na pewno jutro zagra - przyznał selekcjoner, który doprecyzował, że 29-latek wystąpi od początku, jeśli będzie zdrowy.
- Arek miał za mało wsparcia. Dlatego też w dużej mierze na niego spłynęła krytyka. Bardzo często był sam w polu karnym. Mimo że szybko zdobyliśmy bramkę, widać było u zawodników niepewność. Obawiali się podjąć większe ryzyko - dodał Probierz.
Niedzielne spotkanie z Mołdawią na PGE Narodowym rozpocznie się o 20:45.