Arkadiusz Milik wraca do zdrowia po poważnej kontuzji szybciej niż się spodziewano, lecz "Partenopei" nie chcą ryzykować odnowieniem urazu i wciąż poszukują jego godnego następcy. W roli wysuniętego napastnika nie sprawdza się bowiem Manolo Gabbiadini, a Leandrinho, który ma przenieść się na San Paolo w styczniu jest rozwiązaniem na dalszą przyszłość. Neapolitańczycy mają już jednak plan na zastąpienie Polaka.
"Vesuviani" chcą zasiąść w styczniu do negocjacyjnego stołu z działaczami Torino i rozmawiać o transferze Andrei Belottiego. 22-latek zaliczył świetny start sezonu i po 11 spotkaniach ligowych ma już dziesięć bramek (w poprzednim sezonie w 35 meczach zdobył 12 goli). Napoli zależy na ściągnięciu utalentowanego napastnika, lecz musi liczyć się ze sporym wydatkiem. Klub z Kampanii zamierza rozpocząć rozmowy od 40 milionów euro.
Problemem Napoli są jednak dość kiepskie stosunki z zarządem "Granaty", który wciąż pamięta sytuację z zeszłego lata z Nikolą Maksimoviciem w roli głównej. Defensor wymusił swój transfer po przeciągających się negocjacjach nie zjawiając się na treningu. "Byki" chcą także przedłużyć kontrakt Belottiego i wpisać w umowę klauzulę 94 milionów euro. Nie ma ona jednak dotyczyć włoskich klubów.