Wielokrotny reprezentant Francji przeniósł się do „Dumy Katalonii” z Borussii Dortmund za łącznie 135 milionów euro w sierpniu 2017 roku.
Przedstawiciele utytułowanego klubu pokładali wówczas olbrzymie nadzieje w skrzydłowego i widzieli w nim jednego z nowych liderów zespołu.
Ousmane Dembélé nie spełniał jednak ich oczekiwań przez częste problemy zdrowotne. Z tego też powodu był swego czasu wręcz wypychany z drużyny.
Po nastaniu rządów Xaviego sytuacja wokół 26-letniego zawodnika uległa zmianie. Przyniosło to efekt w postaci zawarcia z nim nowego kontraktu ważnego do końca sezonu 2023/2024 z zawartą klauzulą wykupu ważną do końca lipca o wartości 50 milionów euro, ponieważ na zawarcie z nim dłuższego porozumienia nie pozwalały obowiązujące w Hiszpanii przepisy finansowe.
Władze Barcelony czynią już od dobrych kilku miesięcy starania w kierunku podpisania z nim nowej umowy, ale na razie bez spodziewanego rezultatu.
I ten fakt próbuje wykorzystać po raz kolejny Paris Saint-Germain do sprowadzenie Francuza. W mediach nie brakuje głosów, że rozmowy pomiędzy stronami znajdują się na zaawansowanym etapie i mogą doprowadzić do hitowego transferu.
W związku z tym poproszony o odniesienie się do tych wieści został poproszony trener Xavi.
- Na rynku nigdy nic nie wiadomo. Widzę, że Ousmane jest tutaj szczęśliwy. Ostatecznie należą jednak do piłkarzy. Widzimy, że jest zadowolony, a jeśli jest coś jeszcze, da nam znać, ale na teraz jest z nami i jest szczęśliwy - powiedział.
- Nie możemy kontrolować rynku. Są w kontraktach zawarte klauzule i decyzja należy do zawodnika. Widzę go bardzo dobrze przystosowanego do naszego systemu, odkąd tu przybyłem, powiedział nam, że jest szczęśliwy, że jest częścią rodziny i jest graczem robiącym różnicę - dodał szkoleniowiec, podkreślający ważność 26-latka w swojej kadrze.
Dembélé zakończył ubiegłe rozgrywki z dorobkiem ośmiu trafień i dziewięciu asyst w 35 meczach.